poniedziałek, 14 września 2015

Work harder!

http://weheartit.com/katrin_stefanie
Jestem świetna. Parę dni temu wymieniałam sobie telefon, super się cieszyłam i w ogóle byłam cała w skowronkach, ale zapomniałam, że na starym telefonie miałam piękną listę 93 tematów na posty tutaj. Straciłam ją. Mega straszne uczucie, wczoraj, gdy chciałam coś tutaj napisać i zaczerpnąć inspiracji w telefonie, przeżyłam prawdziwy dramat. Nadal mam depresję po stracie, ale próbuję z nią wygrać... treningiem oczywiście. :) 

Zaczęłam się zastanawiać nad jednym z ważniejszych punktów (dla mnie) w moim wyzwaniu 101 in 1001, a właściwie zorganizowanie bloga. Pomysłów trochę mam, ale jak na razie to jakiś jeden wielki mętlik. Jest ochota, żeby COŚ zmienić, ale pojawia się też trochę niepewności. Chciałabym pisać o tym, co mi najbliższe, praca, czyli rozwój, treningi, uczelnia i w ogóle, ale obawiam się, że to nie będzie to.

Tymczasem, najbliższe dwa tygodnie września spędzę w Stanach. Parę kursów, ale głównie świetny odpoczynek i już ostatnie głębokie wdechy przed ponownym rzuceniem się w wir uczelni, pracy i stowarzyszenia. Już się nie mogę doczekać. Nowe wyzwania, nowe projekty, nowi ludzie, aaaa! Brzmi mega inspirująco! 
http://weheartit.com/caroef__

Brakuje mi ostatnio trochę motywacji, moje posiłki leżą i kwiczą, prosząc o coś zdrowego w sobie. Niestety, na błaganiu i na potrzebie się kończy. Mama za dobrze gotuje i za dużo kupuje, a wypady z przyjaciółmi na szybko nie kończą się wizytami w zdrowym żarciu. Ale jest ostre postanowienie, jak tylko znów będę u siebie - porządnie dbam o dietę! Otak, przepisy zgromadzone, tylko robić :)

PS. Macie jakieś treningi fajne, godne polecenia? Brakuje mi, brakuje, brakuje! :)

Środa 7:45 samolot, jeeeeeeeeeej! 

49 komentarzy:

  1. Pomysł na 93 posty? Wow... Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam niezłe flow, ale cóż poradzić, uleciały ;)

      Usuń
    2. Przy takim flow, to niedługo będziesz miała kolejne niesamowite pomysły na wiele, wiele notek! :)

      Usuń
    3. Liczę na to :) Chociaż ostatnio nic się nie dzieje, przechodzę detoks od życia :)

      Usuń
    4. Można zrobi sobie taki detoks od życia? ;)

      Usuń
    5. Ja sobie robię, ale całkiem sporo zajęło mi nauczenie się tego ;) Wyjeżdżam tam, gdzie nie ma znajomych, żadnych obowiązków, żadnych zmartwień, nie rozmawiam z nikim znajomym, nie czytam poczty, nie wchodzę na fejsa i tak dalej ;) Totalne odświeżenie.

      Usuń
  2. Ooo! Też robisz sobie takie listy? Kiedyś zapisywałam to w zeszycie razem ze szkicami postów (praca taka, że mogłam sobie pozwolić na takie pisanie), a od jakiegoś czasu przeniosłam to do pliku na komputerze. Tzn. samą listę, bo jak mam czas, to piszę post, który później zapisuję w kopii roboczej i mam go tak na czarną godzinę :)
    Warto spróbować! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię, czasami pomysł przychodzi mi do głowy, kiedy jestem na uczelni albo w mieście i od razu zapisuję go sobie w telefonie. A na komputerze, nie byłoby tak praktycznie ;) Jakieś notki na komputerze też mam popisane, ale jednak taka podręczna lista była najlepsza ;)

      Usuń
    2. Mam komputer zsynchronizowany z telefonem, więc mi to na jedno wychodzi ;D Czasem piszę sms-y z komputera, nie wiedząc nawet, gdzie mam telefon... i odwrotnie :)

      Usuń
    3. Ja najczęściej piszę posty w pracy i używam służbowego telefonu, także to jakoś nigdy się nie zgrywa, a nie chciałam synchronizacji telefonu z komputerem, żeby się czasem odciąć :D

      Usuń
    4. Nooo... bo to może uzależnić ;D

      Usuń
    5. I tak jestem uzależniona od telefonu, także wolę jeszcze sobie nie dodawać ;)

      Usuń
  3. Szalona kobieto! DZIEWIĘĆDZIESIĄT TRZY? Jak jesteś tak pomysłowa, to nie ma wielkiej tragedii, szybciutko wymyślisz coś nowego :). życzę ci bardzo przyjemnie spędzonego czasu, zjedz jakiegoś turboniezdrowego prawdziwego burgera, z moim błogosławieństwem. Później pomartwisz się o dietę, korzystaj, póki będzie się dało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazbierało się przez okres, kiedy nie blogowałam, a myślałam, żeby do blogowania wrócić, potem długi pobyt zagranicą i tak dalej :) Mam nadzieję, że te pomysły wrócą, dobre były :D Otaaak, kiedyś, jak tam byłam, to zrobiłam całą listę najlepszego żarcia, w którym jadłam, więc na pewno tam wrócę :D

      Usuń
  4. Bo najlepsze jedzenie u mamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, w domu najlepiej ;)

      Usuń
    2. Akurat kwestia jedzenia to tak najlepiej - a reszta to różnie.

      Usuń
    3. U mnie jest najlepiej, bo w sumie o nic ja nie muszę się martwić i jest beztrosko, bo jak już siedzę u siebie, to wszystko spada na mnie.

      Usuń
  5. Domyślam się, co musiałaś czuć po takiej stracie :D ten cytat z boku Coco Chanel - ostatnio często go widuję, a jest świetny i taki prawdziwy! :) Stany ? Ale masz cudowne chwile przed sobą. Treningi ogólnie biorę z yt, więc nie wiem, co mogłabym Ci dokładnie polecić i co lubisz :) widzę z boku, ze masz magazyn Be active - ciekawy ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie pierwszy raz go zobaczyłam wczoraj i mega mi się spodobał :) Szukam akurat jakichś inspiracji do ramki nad łóżkiem, także akurat ten idealnie się spisze :) Ja też biorę z YT, jak ćwiczę sobie w domu dla siebie, swoich własnych treningów nie lubię ćwiczyć :D A już chyba poznałam i przećwiczyłam wszystko, co znalazłam sobie :)

      Bardzo, jeśli znasz Women's Health to oceniam to na równi na pierwszym miejscu podium :) Mnóstwo ciekawych artykułów, ciekawostek i zestawów ćwiczeń :)

      Usuń
    2. Też zamieszczam różne cytaty w ramkach w całym pokoju :D w takim razie chyba się skuszę na egzemplarz be active :)

      Usuń
    3. Ja zamierzam zacząć właśnie po remoncie, bo przedtem miałam same zdjęcia na zdjęciach, a teraz chcę to jakoś zgrabnie połączyć :) Polecam, myślę, że jest wart swojej ceny ;)

      Usuń
  6. Kiedy wspomniałaś o stracie tych 93 pomysłów na posty, chyba poczułam namiastkę tego, co Ty. Znam siebie na tyle, że wiem, iż byłabym wściekła, gdyby przydarzyło mi się coś podobnego. wściekła głownie z powodu bezsilności, w końcu co można na to poradzić? Wydaje mi się jednak, że te pomysły wciąż siedzą gdzieś w Twojej głowie i niedługo na pewno zgromadzisz równie długą listę :)

    Stany?! Wow, zazdroszczę bardzo! Sama marzę o wypadzie do Stanów, a że marzenia są po to, żeby je spełniać, to mam nadzieję, że kiedyś się do nich wybiorę na porządne zwiedzanie :) Fajnie byłoby już tam na miejscu wypożyczyć samochód i zwiedzić jak największą część tego kraju!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie powinnam wpaść na to, że jak zmienię telefon, to to stracę, ale w ogóle nie wpadło mi to do głowy :D Jak będę miała tylko dłuższą chwilę, to usiądę i postaram się przywrócić jak najwięcej z tego, co tam wymyśliłam. ;) Byłabym zadowolona z połowy chociażby ;)

      Dziękuję, to miłe :) Mam nadzieję serio, że Ci się uda spełnić to marzenie :) Stany są świetne, chociaż Nowy Jork ssie, wcale nie jest taki fajny, jak może się wydawać :) Na pierwszym miejscu mam w planach trochę pracy, a potem odwiedzenie ulubionych knajp z najlepszym żarciem :)

      Usuń
  7. Łączę się w bólu straconych inspiracji... I dzięki za pomysł zapisywania ich w telefonie :D Zazwyczaj pisałam pomysły na notki gdziekolwiek, więc chyba nie trzeba się domyślać za bardzo, że jakoś znaleźć ich potem nie mogłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :D Polecam się na przyszłość :P Ja zawsze na studiach notuję ciągle na luźnych kartkach, które potem gubię, dlatego nauczyłam używać różnych elektronicznych sprzętów :D

      Usuń
  8. Nie martw się, przyjdą zaraz nowe, kto wie...może jeszcze lepsze ;) jesteś kreatywna więc dasz radę :) Stany!!!! WOW!!! Życzę Ci wspaniałej i niezapomnianej przygody :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś :) Ale wiesz, z tamtych byłam tak mega dumna, że ich tyle było, że dałam radę i w ogóle :) DZIĘKUJĘ!!! :)

      Usuń
  9. Ale Ci zazdroszczę podróży do Stanów! Moje największe marzenie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie Stany są bardzo specyficzne. :) Trochę nie rozumiem, czemu ludzie tak o nich marzą :D

      Usuń
  10. Mówisz - taka praca. Czym się dokładnie zajmujesz? Chciałabym tak kochać treningi jak Ty. A mam tak, że poćwiczę dwa, trzy dni i potem zmięknięta zakwasami znowu odpuszczam :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie zajmuję się wieloma rzeczami, ale akurat w tej kwestii, to jestem trenerem personalnym :) W sumie nic trudnego! Wiesz, co jest najlepsze na zakwasy? Kolejny trening :). Jak kaca leczy się piwem, tak zakwasy treningiem ;) Krótki okres treningów i zakwasy odejdą w zapomnienie :)

      Usuń
    2. Tak dokładnie, zakwasy leczyć treningiem kolejnym, ja tak robię i dobrze mi idzie :)

      Usuń
    3. Ja już dawno nie miałam zakwasów, ale korzystałam też z rozcieńczonego piwa po treningu :)

      Usuń
    4. Ale ja przecież zdycham z tymi zakwasami na tej karimacie laski! :D Dobra, dzisiaj znowu biorę się za siebie bo kupiłam kolejny sprzęcior :D

      Usuń
    5. Pomyśl sobie, że jak będziesz się poddawała, to za każdym razem te zakwasy będą - z każdym kolejnym początkiem, a jak ruszysz dalej, wbrew nim i nie patrząc na nie, to nie będziesz już na tym poziomie nigdy :) JAAAAKI?!!

      Usuń
    6. Tyle mądrości :') Idę wziąć w obrót mój brzuch!!

      Usuń
    7. Sposobów na motywowanie mam sporo, ostatnio dostaję samych leniwych klientów :D Super!

      Jaki super sprzęcior sobie sprawiłaś? :))

      Usuń
    8. Haha jestem jednym z nich :D
      A no super hula-hop taki z wypustkami? Dużo fajniejszy od tych prostych szkolnych.

      Usuń
  11. Ja cały czas myślę nad stworzeniem listy 101 in 1001, bardzo chciałabym się tego podjąć, aby móc działać jeszcze prężniej niż zwykle i później zauważyć jak wiele udało mi się osiągnąć :) Nowości są zwykle bardzo fajną odmianą i zmianą na lepsze, tak więc inspirującego czasu życzę! :) Ja też mam postanowienie, aby uporządkować dietę i jeść zdrowiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście bardzo polecam. Obecna moja lista to już druga, świetnie się spisuje, dlatego zamierzam, jak najdłużej je kontynuować :) Zawsze jest inspirująco :) Moja mama za bardzo o mnie dba i w ogóle nie przejmuje się tyjącą córką :)

      Usuń
  12. Mój blog to spontan, aż mnie zawstydziłaś, no :D I wiesz co? Nie musi być wiecznie zdrowo tudzież aktywnie, nie miej wyrzutów sumienia z powodu odrobiny luzu :) Twoja motywacja tak czy owak utrzymuje się na imponującym poziomie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podziwiam spontany! Jeśli u mnie miałoby tak być, to posty pojawiałaby się mega rzadko ;) Niby nie musi, ale jak jem niezdrowo przez dłuższy czas, to potem naprawdę ciężko jest mi wytrzymać w pracy. A aktywnie - musi być, bo to samo co przedtem. To, co robię wymaga ode mnie bycia zawsze w formie. Nie mogę zawodzić ludzi, którzy oddali mi, często (!) swoje zdrowie. Zresztą nawet nie chce ich zawieść :) Dziękuję! :)

      Usuń
  13. ja też potrzebuję motywacji i organizacji, a póki co nie mam ani tego, ani tego. tylko robię to, co mi się chce, a raczej nie robię nic, bo nic mi się nie chce :D TAKA JA! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaryzykuj i postaw na zmiany! Jeżeli Ci się nie spodoba zawsze będziesz mogła wrócić do poprzedniego stanu rzeczy :) Miłego pobytu w Stanach! Zapewne naładujesz akumulatorki i powrócisz z bombą energii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie akceptuję ryzyka w niektórych dziedzinach ;) Dziękuję. Energii zawsze mam pod dostatkiem, trochę mnie on pewnie zainspiruje ;)

      Usuń
  15. Zazdroszczę wyjazdu, też bym chciała w końcu gdzieś dalej wyjechać, w zupełnie nowe miejsce. :)
    Ty zapominasz o notatkach w telefonie, a ja fajtłapa, kiedyś zapomniałam skopiować numery telefonów, to dopiero było jak nie wiedziałam od kogo odbieram telefony i sms'y :D

    OdpowiedzUsuń